Podziemne Miasto Osówka
Następnym miejscem, które znajdowało się na naszej mapie było Podziemne Miasto Osówka - to oczywiście również jeden
z obiektów Projektu Riese. Dla zwiedzających przygotowane są tutaj 4 trasy zwiedzania: historyczna, ekstremalna, edukacyjna oraz ekspedycja Riese. Ta pierwsza trwa godzinę i jest powiedzmy trasą podstawową, którą zwiedza się oczywiście
z przewodnikiem. Druga jest przeznaczona dla osób lubiących wyzwania, tutaj dodatkowo płynie się łodzią desantową i trzeba pokonać chodnik poszukiwaczy skarbów za pomocą kładek i mostka wiszącego nad wodą, to wszystko w ciągu 1,5 godziny. Trasa edukacyjna jest zarezerwowana dla dzieci i to głownie dla wycieczek szkolnych, tutaj dzieciaki w ciągu 2 godzin zwiedzają część naziemną jak i podziemną kompleksu oraz rozwiązują tematyczna krzyżówkę i wylewają gipsowe formy, które później otrzymują na pamiątkę. Ekspedycja Riese jest trasą zdecydowanie dla osób żądnych wrażeń, jest to trasa ekstremalna w wersji hard, która trwa aż 3 godziny. W jej trakcie zwiedza się zarówno część podziemną jak i naziemną, rozwiązuje się zadania historyczne, trzeba także pokonać zalane korytarze oraz rozwieszone liny.
z przewodnikiem. Druga jest przeznaczona dla osób lubiących wyzwania, tutaj dodatkowo płynie się łodzią desantową i trzeba pokonać chodnik poszukiwaczy skarbów za pomocą kładek i mostka wiszącego nad wodą, to wszystko w ciągu 1,5 godziny. Trasa edukacyjna jest zarezerwowana dla dzieci i to głownie dla wycieczek szkolnych, tutaj dzieciaki w ciągu 2 godzin zwiedzają część naziemną jak i podziemną kompleksu oraz rozwiązują tematyczna krzyżówkę i wylewają gipsowe formy, które później otrzymują na pamiątkę. Ekspedycja Riese jest trasą zdecydowanie dla osób żądnych wrażeń, jest to trasa ekstremalna w wersji hard, która trwa aż 3 godziny. W jej trakcie zwiedza się zarówno część podziemną jak i naziemną, rozwiązuje się zadania historyczne, trzeba także pokonać zalane korytarze oraz rozwieszone liny.
My oczywiście chcieliśmy iść na trasę ekstremalną, ale niestety nie było już miejsc, w związku z czym została nam już tylko trasa historyczna.
Według jednej z hipotez w Osówce miała powstać ogromna fabryka zbrojeniowa. Być może miała tam powstać fabryka broni jądrowej, ze względu na blisko położone złoża uranu, które eksploatowali po wojnie Rosjanie. Najpopularniejsza jest jednak teza, iż miała tam być tajemna kwatera Hitlera, mogąca pomieścić 20 tysięcy ludzi.
Prace w Osówce rozpoczęto w marcu 1943 roku, najpierw przymusowi robotnicy wycinali drzewa, następnie minerzy wysadzali ich korzenie, ściągano runo leśne aż do skały i wydrążono 40 metrowy korytarz. Dopiero później pracę przejęli więźniowie obozu Gross Rosen. Podobno przy budowie części podziemnej Osówki pracowało około 6,8 tys. ludzi, a przy budowie części naziemnej około 6 tysięcy pracowników przymusowych i radzieckich jeńców.
Bardzo trudne warunki pracy i uboga dieta - wręcz głodowa sprawiały, że niewolnicy byli w stanie przeżyć w takich warunkach zwykle góra dwa, trzy miesiące, a na ich miejsce przychodzili kolejni. Zgodnie z założeniami nikt nie miał prawa wyjść stąd żywy, bo mogłoby to grozić dekonspiracją całego kompleksu.
Aktualnie można tutaj zwiedzać około 2 kilometrów podziemnych tuneli. Jak mówi teoria, wejścia do wielu kolejnych kilometrów korytarzy zostały zasypane kiedy ewakuowali się stąd Niemcy. Podobno miały się tam znajdować kosztowności
i elementy nowoczesnych wtedy technologii, być może również rakiet V1 i V2. Do dnia dzisiejszego nie udało się jednak potwierdzić żadnych teorii, ponieważ nie odnaleziono żadnych planów podziemnego miasta.
Zwiedzanie zaczęliśmy od wysłuchania historii Osówki, a przy okazji również całego projektu Riese, opowiedzianej przez naszego przewodnika. Okazuje się że ten obiekt był najbardziej wykończony spośród wszystkich w kompleksie. Znajdują się tam korytarze i hale z oryginalnymi szalunkami i wybetonowane wartownie.
W podziemiach podziwiać można także narzędzia wykorzystywane do budowy kompleksu oraz hełmy z czasów II wojny światowej.
W Osówce znajduje się bardzo charakterystyczna wielka hala wykuta w skale, ma ona 50 metrów długości, 10 metrów wysokości i 7 metrów szerokości.
Jeden z przewodników Osówki, pracujący tam już 20 lat pasjonat Riese powiedział, że nie zna drugiego takiego miejsca,
w którym tak wiele byłoby jeszcze do odkrycia, im więcej wiadomo, tym bardziej mnożą się pytania, które na razie zostają bez odpowiedzi.
Ciekawostką jest fakt, że Osówka często jest podawana jako prawdopodobna lokalizacja części zabytków z listy Grundmanna, który był konserwatorem zabytków na Dolnym Śląsku. Gdy pojawiła się tutaj Armia Czerwona, niszcząc i rozkradając wszystko, co znalazło się na jej drodze, Grundmann przygotował miejsca, w których poukrywał skarby. Około 50 takich skrytek miałoby się znajdować właśnie w Górach Sowich.
Osówka to nie tylko część podziemna, to także część znajdująca się na powierzchni, czyli tak zwane Siłownia i Kasyno. Jednak ze względu na nasz bardzo napięty grafik, nie dotarliśmy już do nich. Warto przecież zostawić sobie jeszcze coś ciekawego
do zwiedzenia, by mieć pretekst aby tu kiedyś wrócić.
Z tego miejsca przywieźliśmy monetkę, od pewnego czasu moja druga połówka kupuje sobie takie pamiątki.
Według jednej z hipotez w Osówce miała powstać ogromna fabryka zbrojeniowa. Być może miała tam powstać fabryka broni jądrowej, ze względu na blisko położone złoża uranu, które eksploatowali po wojnie Rosjanie. Najpopularniejsza jest jednak teza, iż miała tam być tajemna kwatera Hitlera, mogąca pomieścić 20 tysięcy ludzi.
Prace w Osówce rozpoczęto w marcu 1943 roku, najpierw przymusowi robotnicy wycinali drzewa, następnie minerzy wysadzali ich korzenie, ściągano runo leśne aż do skały i wydrążono 40 metrowy korytarz. Dopiero później pracę przejęli więźniowie obozu Gross Rosen. Podobno przy budowie części podziemnej Osówki pracowało około 6,8 tys. ludzi, a przy budowie części naziemnej około 6 tysięcy pracowników przymusowych i radzieckich jeńców.
Bardzo trudne warunki pracy i uboga dieta - wręcz głodowa sprawiały, że niewolnicy byli w stanie przeżyć w takich warunkach zwykle góra dwa, trzy miesiące, a na ich miejsce przychodzili kolejni. Zgodnie z założeniami nikt nie miał prawa wyjść stąd żywy, bo mogłoby to grozić dekonspiracją całego kompleksu.
Aktualnie można tutaj zwiedzać około 2 kilometrów podziemnych tuneli. Jak mówi teoria, wejścia do wielu kolejnych kilometrów korytarzy zostały zasypane kiedy ewakuowali się stąd Niemcy. Podobno miały się tam znajdować kosztowności
i elementy nowoczesnych wtedy technologii, być może również rakiet V1 i V2. Do dnia dzisiejszego nie udało się jednak potwierdzić żadnych teorii, ponieważ nie odnaleziono żadnych planów podziemnego miasta.
Zwiedzanie zaczęliśmy od wysłuchania historii Osówki, a przy okazji również całego projektu Riese, opowiedzianej przez naszego przewodnika. Okazuje się że ten obiekt był najbardziej wykończony spośród wszystkich w kompleksie. Znajdują się tam korytarze i hale z oryginalnymi szalunkami i wybetonowane wartownie.
W podziemiach podziwiać można także narzędzia wykorzystywane do budowy kompleksu oraz hełmy z czasów II wojny światowej.
W Osówce znajduje się bardzo charakterystyczna wielka hala wykuta w skale, ma ona 50 metrów długości, 10 metrów wysokości i 7 metrów szerokości.
Jeden z przewodników Osówki, pracujący tam już 20 lat pasjonat Riese powiedział, że nie zna drugiego takiego miejsca,
w którym tak wiele byłoby jeszcze do odkrycia, im więcej wiadomo, tym bardziej mnożą się pytania, które na razie zostają bez odpowiedzi.
Ciekawostką jest fakt, że Osówka często jest podawana jako prawdopodobna lokalizacja części zabytków z listy Grundmanna, który był konserwatorem zabytków na Dolnym Śląsku. Gdy pojawiła się tutaj Armia Czerwona, niszcząc i rozkradając wszystko, co znalazło się na jej drodze, Grundmann przygotował miejsca, w których poukrywał skarby. Około 50 takich skrytek miałoby się znajdować właśnie w Górach Sowich.
Osówka to nie tylko część podziemna, to także część znajdująca się na powierzchni, czyli tak zwane Siłownia i Kasyno. Jednak ze względu na nasz bardzo napięty grafik, nie dotarliśmy już do nich. Warto przecież zostawić sobie jeszcze coś ciekawego
do zwiedzenia, by mieć pretekst aby tu kiedyś wrócić.
Z tego miejsca przywieźliśmy monetkę, od pewnego czasu moja druga połówka kupuje sobie takie pamiątki.
Casino Site | Lucky Club
OdpowiedzUsuńCasino site is a very nice site. The website is very simple and easy to navigate, as the main site luckyclub is just a few lines. As far as the bonus code is