Wyspa Rodos - Rodos cz.II (Pałac Wielkich Mistrzów, Muzeum Archeologiczne)

PAŁAC WIELKICH MISTRZÓW

To miejsce, które od pierwszego dnia pobytu na Rodos znajdowało się na szczycie listy atrakcji turystycznych, które musieliśmy i chcieliśmy zwiedzić. Niestety jak się okazało nie było to miejsce łatwe do zdobycia, wręcz pokusiłabym się
o stwierdzenie, że było ono trudno dostępne. Już podczas pierwszego spaceru po Starym Mieście widzieliśmy pałac z każdej strony świata, jednak nie znaleźliśmy wejścia do niego, a już tym bardziej żadnego znaku, który nakierowałby nas, w którą stronę musimy podążać aby znaleźć się w jego wnętrzu. Tak więc obeszliśmy go wtedy dookoła i zastanawialiśmy się czy kiedykolwiek do niego wejdziemy i czy te wszystkie przewodniki nas nie okłamały. Ale z drugiej strony przypuszczaliśmy,
że być może po prostu chodziliśmy złymi drogami.

 Pałac Wielkich Mistrzów został wybudowany przez joannitów w XIV wieku w miejscu starożytnego Akropolu Rodos, gdzie znajdowała się świątynia Boga Słońca. Stąd właśnie 19 Wielkich mistrzów zakonu kierowało sprawami zakonu. W VII wieku była tam  bizantyjska Cytadela, ale to joannici zbudowali siedzibę Wielkiego Mistrza i centrum administracyjne. Gdy wyspa znajdowała się w rękach Turków, zaniedbany pałac służył jako więzienie. Jednakże w 1856 roku został zniszczony,
ale na polecenie Mussoliniego obiekt odbudowali Włosi w 1936 roku.







Następnym razem, gdy pojechaliśmy do Rodos naszym głównym celem było zdobycie Pałacu Wielkich Mistrzów, choćbyśmy mieli chodzić wokół niego kilka razy, musieliśmy w końcu wejść do środka. Sprawdzaliśmy na mapie gdzie najlepiej zaparkować nasz skuter, aby być najbliżej pałacu i nawet wydawało nam się, że wybraliśmy dobre miejsce, niestety prawda okazała się okrutna. Okrążaliśmy pałac w poszukiwaniu drzwi wejściowych, różnych drzwi było wiele, kilka zamkniętych,
a za resztą nie było nic co przypominałoby wejście. Ale w końcu po wielkich trudach udało się - byliśmy wtedy szczęśliwi jak dziecko, które dostało Kinder Niespodziankę :)






Po zakupie biletów za 6 euro wchodzimy na dziedziniec, gdzie otaczają nas posągi dostojników rzymskich z I i II wieku - ostatnio przeczytałam, że zostały one przywiezione tam z rzymskiego teatru na wyspie Kos. Po obejściu całego dziedzińca chcieliśmy wejść do środka pałacu, bo przecież nasze zwiedzanie nie mogło się tak szybko skończyć. Widzieliśmy,
że z okien na piętrze wychylali się ludzie, a to znaczyło, że jakoś trzeba dostać się do środka. Okrążaliśmy plac kilka razy, wchodząc we wszystkie zakamarki w poszukiwaniu wejścia i w końcu znaleźliśmy schody, które doprowadziły nas wreszcie do wnętrza.






Na podłogach pałacu można zobaczyć kamienne, kolorowe mozaiki, które również zostały przywiezione tutaj głównie z Kos. W komnatach znajdują się meble z XVI i XVII wieku oraz rzeźby z czasów starożytnych. W salach można podziwiać znaleziska pochodzące z czasów od prehistorycznych do rzymskich, ekspozycje poświęcone joannitom oraz zbiory sztuki sakralnej. Znajdują się tutaj także średniowieczne wielkie kominki z rzeźbami. Na końcu trasy zwiedzania znajdują się dwa pomieszczenia ze stallami, które nam osobiście przypominały jakieś dziwne poczekalnie.











Pałac Wielkich Mistrzów zrobił na mnie duże wrażenie i wcale się nie dziwię, że jest uznawany za najważniejszy zabytek
w Rodos. Z zewnątrz wielka okazała budowla, aczkolwiek spodziewałam się, że zobaczę trochę więcej przedmiotów wewnątrz, jak w polskich zamkach.


MUZEUM ARCHEOLOGICZNE

To kolejne miejsce warte obejrzenia na wyspie, choć nie tak spektakularne jak Pałac Wielkich Mistrzów. Na szczęście
z wejściem do Muzeum nie mieliśmy żadnych problemów.

Muzeum Archeologiczne znajduje się na rogu ulicy Rycerskiej i Placu Muzealnego w budynku dawnego szpitala joannitów, funkcjonuje ono od roku 1914. Po wejściu przez wielkie wrota, zakupieniu biletu za 6 Euro, znajdujemy się na dziedzińcu, który przypomina ten z Pałacu Wielkich Mistrzów, jest tylko jakby mniej zadbany i brakuje na nim posągów rzymskich dostojników. Znajdują się za to na nim armatnie kule, które mój osiłek próbował podnieść, ale niestety z marnym skutkiem. Albo za mało je albo za mało ćwiczy :) Na dziedzińcu widać także marmurową figurę lwa z głową byka pomiędzy przednimi łapami.






 Po wejściu do środka budynku spacerujemy po salach z przeróżnymi eksponatami od łyżeczek, monet i biżuterii, przez miski i wazony po posągi Bogów. Cała kolekcja ustawiona jest chronologicznie, począwszy od okresu kultury minojskiej, przez czasy doryckie, okres rozkwitu kultury hellenistycznej, aż po wczesne czasy okresu rzymskiego. Starożytne eksponaty przyjechały tam z Ialyssos, Kamejros i Lindos, natomiast piękne mozaikowe posadzki pochodzą z samego Rodos. Najcenniejszą rzeźbą jest Afrodyta z Rodos w marmurze pochodząca z I w. p.n.e. Interesujący jest również pochodzący z IV w. kamień nagrobny Kalliaristy, na którym jej mąż wygrawerował wzruszające epitafium, oraz maleńkie wazy i misy służące jako prezenty nagrobne dla dzieci. Wzdłuż korytarza ustawione są natomiast grobowce i płyty nagrobne.




Po obejrzeniu wszystkich eksponatów wychodzimy na świeże powietrze i udajemy się do ogrodu, a w nim w małym jeziorku pływa sobie złota rybka, na którą czatuje kot.


W muzealnym ogrodzie znajdują się również pozostałości budowli, grobowców i ołtarzy oraz kolumn pochodzących z czasów od prehistorycznych do wczesnochrześcijańskich.


Komentarze