Wyspa Rodos - Faliraki

Rano obudziły nas chmury, ale ja nie dopuszczałam do siebie myśli, że nie pójdziemy na plażę. Poszliśmy na śniadanie,
za oknami zrobiło się ciemno, zaczęło wiać i lunęło deszczem. Smutna poszłam do pokoju i zastanawiałam się co tu robić,
po jakimś czasie zaczęło mnie już to siedzenie mierzić. Chmury nadal nie schodziły z nieba ale trochę przestawało padać, więc wsiedliśmy na skuter i pojechaliśmy zwiedzać najbliższą okolicę.


Punkt pierwszy to Faliraki - miejscowość typowo turystyczna, nastawiona głównie na młodych ludzi lubiących imprezować - coś jak nasze polskie Mielno. Jako, że wieczna impreza to nie nasze klimaty, więc poszliśmy na plażę (niestety nie leżakować, chociaż było kilku "weteranów", którym chmury nie straszne).

Punkt drugi to zatoka Anthony'ego Quinna, jej nazwa wzięła się od tego, że w tamtym miejscu kręcono film "Działa Nawarony"właśnie z aktorem Anthonym Quinnem, który zakochał się właśnie w tej zatoce. Aktor otrzymał od władz greckich zatokę na własność, gdyż tam stały tytułowe działa. Jednak po latach rząd demokratyczny Grecji odebrał Anthonemu prawo własności do zatoki, na szczęście jej nazwa pozostała niezmieniona do dziś.

Zatoka Anthony'ego Quinna jest całkiem spora, plaża pokryta kamieniami - jak większość plaż na wyspie, a woda przejrzysta
i turkusowa. Na prawdę robi ona wrażenie, jest otoczona wysokimi skałami, które niestety zasłaniają słońce. Ale za to możemy obserwować statki, które wpływają do zatoki - są to oczywiście statki turystyczne (można wykupić sobie rejs po zatokach).







W zatoce można spędzić cały dzień, leżąc na leżaku i kąpiąc się, jednak z uwagi na wysokie skały nie będzie dużych szans
na opalanie się, a i woda będzie chłodniejsza niż gdzie indziej.



My pojechaliśmy do zatoki Anthony'ego Quinna typowo turystycznie, po prostu zwiedzić ją, ale spędziliśmy też chwilkę
na leżaku i zamoczyliśmy w niej stopy. Znaleźliśmy też leżaki, które idealnie wkomponowane były między skały - przecież żadne miejsce na plaży nie może się zmarnować.


Punkt trzeci to zatoka Ladiko, mniej znana niż zatoka Anthony'ego Quinna i o wiele bardziej kameralna. Tutaj również można wypożyczyć leżak i spędzić miły dzień, a gdy zgłodniejemy zawsze można posilić się w tutejszej tawernie.







My obeszliśmy zatokę z dwóch stron, bo jesteśmy bardzo ciekawscy, znaleźliśmy też interesujące zjawisko, a mianowicie
w zagłębieniu skały znajdowała się spora ilość soli, zapewne fale musiały być tak wysokie, że w dziurze znalazła się morska woda, która po odparowaniu pozostawiła sól.


Podobno zatoka Ladiko w sezonie potrafi być mocno zapełniona ludźmi, my tego nie zauważyliśmy, być może przez
to, że byliśmy tam we wrześniu, albo też dlatego, że tego dnia było pochmurno.
Zatoka otoczona jest skałami, nawet samo wejście do wody jest skaliste, więc kąpiąc się tam trzeba uważać.



Komentarze