Chorwacja - Park Narodowy Krka
Zachęceni przez osoby, które już zwiedziły to miejsce, skusiliśmy się na wycieczkę do Parku Narodowego Krka. Wszyscy mówili, że jest tam super, ze fajne widoki i naprawdę warto tam pojechać. Więc pewnego popołudnia spakowaliśmy wodę
i ciastka do plecaka i pojechaliśmy. Trafić nie było jakość szczególnie trudno, po drodze mijaliśmy drogowskazy, które ułatwiały dotarcie do celu. Auto zostawiliśmy na dużym parkingu i co dalej? W małej budce kupiliśmy bilety i kazano nam czekać na autobus. Za jakiś czas zapakowaliśmy się do autobusu, który zwiózł nas na dół wąską i krętą drogą, w wielu miejscach dwa takie autobusy miały problem żeby się minąć. Ta przejażdżka zafundowała nam naprawdę piękne widoki,
z góry było już widać wijącą się rzekę.
i ciastka do plecaka i pojechaliśmy. Trafić nie było jakość szczególnie trudno, po drodze mijaliśmy drogowskazy, które ułatwiały dotarcie do celu. Auto zostawiliśmy na dużym parkingu i co dalej? W małej budce kupiliśmy bilety i kazano nam czekać na autobus. Za jakiś czas zapakowaliśmy się do autobusu, który zwiózł nas na dół wąską i krętą drogą, w wielu miejscach dwa takie autobusy miały problem żeby się minąć. Ta przejażdżka zafundowała nam naprawdę piękne widoki,
z góry było już widać wijącą się rzekę.
Po kilku minutach jazdy wysiadamy i dalej musimy radzić sobie już sami, bez żadnej mapki szukaliśmy jakichś drogowskazów, które wskażą kierunek zwiedzania, aż w końcu po prostu poszliśmy za tłumem. Jest jeszcze jedna opcja dostania się na dół - można tam zejść na własnych nogach - to opcja dla lubiących chodzić po górach. Czuliśmy się jak w jakiejś dżungli, ścieżki, mostki, strumyczki, wszędzie pełno drzew i krzewów. Wszechobecny upał potęgowała panująca tam duża wilgotność powietrza, a my tak szliśmy i szliśmy i czekaliśmy, aż w końcu zobaczymy te sławne wodospady. Dookoła było słychać szum wody, która przepływała pod kładkami.
Po kilometrowym spacerze przez tą dżunglę wreszcie znaleźliśmy się u celu naszej wędrówki i zobaczyliśmy wodospad. Skradinski Buk to najdłuższy i najczęściej odwiedzany wodospad rzeki
Krki. Wodospad tworzą bariery osadów wapiennych, wysp i jezior. Można je
odwiedzać cały rok dzięki sieci ścieżek i mostów, umożliwiających
wygodny i bezpieczny spacer.
Na odcinku kilkuset metrów szumi siedemnaście kaskad osiągających do 400m szerokości. Oczywiście obowiązkowe zdjęcie
na mostku na tle wodospadu zostało wykonane. Zdziwiło mnie to, że można się tam kąpać, spodziewałam się tam bardziej parku narodowego bez dostępu do wody, a zobaczyłam ludzi kąpiących sie pod wodospadem i biwakujących przy brzegu, całkiem jak na plaży.
Na odcinku kilkuset metrów szumi siedemnaście kaskad osiągających do 400m szerokości. Oczywiście obowiązkowe zdjęcie
na mostku na tle wodospadu zostało wykonane. Zdziwiło mnie to, że można się tam kąpać, spodziewałam się tam bardziej parku narodowego bez dostępu do wody, a zobaczyłam ludzi kąpiących sie pod wodospadem i biwakujących przy brzegu, całkiem jak na plaży.
Przeszliśmy na drugą stronę wodospadu i znaleźliśmy sobie miejsce do robienia zdjęć, to nic że stojąc przy barierce woda lała się na nogi :) Dzięki temu mogliśmy być bliżej wodospadu i zrobić fajne zdjęcia.
Wodospad zobaczyliśmy więc powoli wracamy do punktu, z którego ma nas zgarnąć autobus, żeby nas przetransportować
na górę, ewentualnie możemy dotrzeć sami na parking ale średnio nam się uśmiecha taka wspinaczka kiedy na dworze upał
i leje się po czole i nie tylko.
na górę, ewentualnie możemy dotrzeć sami na parking ale średnio nam się uśmiecha taka wspinaczka kiedy na dworze upał
i leje się po czole i nie tylko.
Park Narodowy Krka miał być super atrakcją, nas jednak nie ujął za serce.
Komentarze
Prześlij komentarz